Jest inaczej!
Jakiś czas temu pisałam, że Będzie inaczej, teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że na prawdę jest inaczej. Zupełnie inaczej. Właśnie siedzę w nowym mieszkaniu, wspólnie wynajmowanym z moim M. Piję ciepłą herbatę z ukochanego kubka, patrzę na wspólne zdjęcie, słucham radia i czekam aż pralka skończy prać. Ale w tym momencie jedno jest najważniejsze, jestem szczęśliwa.
Przestało nawet być ważne, że po przeprowadzce przez dwa dni nie byłam w stanie dotknąć kolan, ani wierzchu stóp od szorowania parkietu. Takie kobiece widzi mi się, że bez dywanu będzie lepiej. ^^ Ważne jest to, że po powrocie z całodniowego szkolenia w Warszawie, gdy wróciłam, dostałam buziaka i pomidorówkę.
Co z tego, że lustra są krzywo powieszone, co z tego, że krzesła szorowałam domestosem bo niczym innym nie dało się ich doczyścić, co z tego, że nie wszystko jest idealnie, co z tego? Mam wrażenie, że zupełnie nic. Owszem kosztowało mnie to mnóstwo pracy i dłonie które do niczego się nie nadają, bo schodzi mi z nich skóra jak z węża. Ale to w tej chwili chyba jest najmniej ważne.
Pamiętaj, nie wszystko musi być idealnie, wszystko musi być tak, żebyś TY była szczęśliwa./ był szczęśliwy.
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze ;) A ja małymi krokami szykuje się do powrotu do bardziej merytorycznej strony bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz